LEGO to nie jedyne moje hobby. Ogromną część wolnego czasu spędzam na dwóch kółkach. Zazwyczaj w terenie, który przeciętny rowerzysta raczej omija z daleka. Udało mi się połączyć obie pasje w jednej sesji fotograficznej. Zapraszam do oglądania!
Taka sesja chodziła już za mną od dłuższego czasu, ale nie miałem charakterystycznego dla downhillu kasku typu fullface. Miałem co prawda już wcześniej tzw. orzecha (kask do dirt/enduro - ten szary), ale to było za mało ;) W końcu znalazłem i kupiłem odpowiedniego minifiga (Paintball Player). Dzisiaj trafiła się też idealna pogoda na zdjęcia. Aż trudno uwierzyć, że mamy końcówkę grudnia! Ocenę jak wyszło pozostawiam Wam. Ja jestem zadowolony z efektu :)
P.S. Jak by kogoś bardziej interesowało rowerowe hobby to zapraszam na mojego bloga rowerowego.
22.02.2016
Świeże i ekskluzywne jedzenie samo się nie dostarczy do kosmicznej restauracji. Kucharz wraca z targu na planecie TK-421...
13.11.2016
Mikołaja Kopernika chyba nie trzeba nikomu przedstawiać. Urodzony w 1473 polski astronom, o którym zwykło się mówić, że ...
03.01.2017
30 sekund. Film na konkurs. Wytyczne? Ukaż Batmana ratującego Gotham przed złoczyńcami. Na wynik złoży się - 25%: LEGO B...
Komentarze